1. Zaakceptuj złość dziecka
Przyjmij to, że Twoje dziecko coś czuje oraz uznaj, że czuje tak, a nie inaczej. Akceptacja nie oznacza negowania tego, co czuje Twoja pociecha ani mówienia, co powinna lub czego nie powinna czuć. Złość, płacz, frustracja są normalne, są OK. Każdy z nas przeżywa emocje. Są one dobre, ważne, potrzebne. Kiedy sfrustrowane dziecko złości się, płacze, krzyczy – nie dzieje mu się krzywda. Pamiętaj, że złość jest naturalną reakcją fizjologiczną organizmu. Naturalną! To oznacza, że nie da się jej wyeliminować – będzie się ona co jakiś czas pojawiać, u każdego i przez całe życie.
2. Nazwij złość
Mówiąc głośno o tym, co widzisz, pomagasz dziecku spotkać się z tym, co się z nim dzieje, a także dostarczasz mu odpowiednich słów/zdań do opisu tego, co przeżywa. Dzięki temu za jakiś czas będzie ono lepiej rozpoznawało swoje emocje i je rozumiało. Mówienie na głos o tym, co dzieje się z dzieckiem w danym momencie, jest ważne i potrzebne, ale nie każdego wspiera.
Kiedy dziecko daje Ci znać, abyś nie mówił(a) o emocjach tu i teraz – uszanuj to. Być może w jego przypadku takie działanie tylko potęguje to, co aktualnie przeżywa oraz utrudnia powrót do równowagi. Znajdź wówczas inne momenty na rozmowę o emocjach.
3. Pozwól wyrazić złość
Paradoksalnie, im bardziej kombinujesz, jak pomóc dziecku szybko się uspokoić, tym dłużej to wszystko trwa. Odpuść. Nie uspokajaj na siłę. Niech te emocję wybrzmią. To naprawdę potrzebne i uwalniające. Stworzenie dziecku przestrzeni na złość nie powoduje, że przybiera ona na sile i z czasem będzie tylko gorzej. Będzie lepiej, ponieważ pełne przeżywanie złości powoduje stopniowy spadek jej intensywności. Doświadczanie złości przy odpowiednim wsparciu dorosłego to czynnik kluczowy w procesie nauki dojrzalszego reagowania na różne sytuacje, radzenia sobie ze złością i jeszcze lepszego jej wyrażania.
4. Nie uciszaj i nie uspokajaj na siłę
Dziecko potrzebuje być zobaczone i usłyszane ze swoimi emocjami. Komunikaty: Uspokój się lub Nie płacz nie są dla niego wspierające. Jeśli są dzieci, które wyciszają się po tego typu hasłach, to zapewne robią to ze strachu… a to nie jest dobry kierunek.
5. Uzbrój się w cierpliwość
Im szybciej chcesz załatwić sprawę nieprzyjemnych emocji dziecka, tym dłużej będą się one utrzymywały. Daj dziecku czas, aby wykrzyczało lub wypłakało to, z czym mu trudno. Nie poganiaj go. Pamiętaj, że u małych dzieci procesy pobudzenia górują nad procesami hamowania – oznacza to, że maluchy łatwo się rozpędzają w emocjach, a o wiele trudniej im się zatrzymać. Jeśli zbyt wcześnie zaczniesz uspokajać dziecko, możesz utrudnić mu powrót do równowagi. Emocje, które nie zdążyły w pełni wybrzmieć, nie znikają – zostają w ciele człowieka i czekają na kolejną możliwość wydostania się na zewnątrz. Niestety, najczęściej intensywność takiej złości jest wtedy o wiele większa… Kontakt z dzieckiem Czasami odczuwamy tak wielką potrzebę znalezienia rozwiązania, które pomoże dziecku, że przestajemy go słuchać. W zamian zaczynamy być w kontakcie z narzędziami, o których mówią specjaliści. Nazywamy emocje, podpowiadamy dziecku kolejne strategie, i kolejne… i jest jeszcze gorzej. W takim momencie zatrzymaj się i sprawdź, czego tak naprawdę potrzebuje Twoje dziecko. Sprawdź, czy to, co robisz, realnie je wspiera. Pamiętaj! Nie ma jednej magicznej zasady reagowania, która zadziała zawsze i wszędzie.
6. Bądź obok
Czasami Twoją rolą nie jest nazywanie złości i proponowanie dziesiątek strategii wyrażenia jej. Czasami wystarczy bycie obok, nawet w milczeniu. Tak po prostu. Daj dziecku znać, że widzisz je i słyszysz z jego złością. Że akceptujesz je z tą złością. I… kochasz je z tą złością. Tylko tyle i… aż tyle. Nigdy nie należy zostawiać dziecka przeżywającego silne i trudne emocje samego. Te małe istoty nie mają ani zasobów,ani umiejętności potrzebnych do uspokojenia się. Do powrotu do równowagi potrzebują osoby dorosłej, która je wesprze i mądrze nimi pokieruje. Nie należy wyganiać dziecka do pokoju, aby się uspokoiło, ponieważ jest to tak naprawdę komunikat: Ja Ciebie ze złością/płaczem nie chcę. Kocham Cię i akceptuję, tylko kiedy jesteś spokojna/spokojny. Wyjątkiem są momenty, kiedy to dziecko daje znać, aby zostawić je w spokoju – należy wówczas za tym podążyć. W ten sposób Wasza pociecha próbuje odizolować się od bodźców, które uruchomiły emocje. Niezbędny jest jednak komunikat zapewniający dziecko, że w każdej chwili może nas zawołać albo samo do nas przyjść. Tak naprawdę to po każdej takiej sytuacji dziecko potrzebuje upewnić się, że w relacji z dorosłym wszystko jest nadal OK i że rodzic nadal je kocha (pomimo trudnych emocji oraz trudnych zachowań).
7. Daj dziecku czas
Aby rozpoznawać swoją złość, łączyć z przyczynami jej pojawiania się, komunikować oraz wyrażać ją bez przemocy, dziecko potrzebuje czasu. Czasu, w którym będzie doświadczać, uczyć się, próbować. A w tym czasie będzie też dojrzewać układ nerwowy oraz struktury mózgowe. Dlatego nie poddawaj się zbyt szybko. Na efekty Twojej pracy trzeba będzie poczekać, ale one będą – uwierz mi. Gra jest warta świeczki, bo to fundamenty na całe życie.
8. Tylko spokój Cię uratuje
Im większy spokój w Tobie, tym większa szansa, że dziecko go od Ciebie przejmie i szybciej wróci do równowagi. Nie oczekuj od dziecka uspokojenia, kiedy Ty jesteś wściekła/wściekły i na przykład krzyczysz. Bez Twojego spokoju dziecko się nie uspokoi. Nie zrobi tego pierwsze. Nie majeszcze takich możliwości ani umiejętności. Złoszcząc się, nie wspierasz dziecka. Wściekając się, nie ułatwiasz mu powrotu do równowagi. Pamiętaj – nigdy nie ugasisz ognia ogniem. Rolą rodzica jest pomóc dziecku w regulacji emocji, jednak aby to zrobić, musi być na to przestrzeń – jeśli jest ona zajęta przez liczne problemy, nie będzie jej dla dziecka. Trudno jest regulować emocje dziecka, samemu nie będąc wyregulowanym. Trudno jest uspokoić dziecko, jeśli sami nie potrafi my się uspokoić. A jeśli trudne emocje dziecka powodują u Ciebie dyskomfort, zastanów się dlaczego. Dlaczego nie lubisz jego płaczu? Dlaczego nie chcesz, aby się złościło? Dlaczego reagujesz tak, a nie inaczej? Świadomość przyczyn pozwala na pracę nad sobą, a w konsekwencji na lepsze reagowanie,
wspieranie dziecka.
9. A kiedy nic nie działa?
Wtedy się zatrzymaj. Weź głęboki wdech… i wydech. Nic nie mów. Nic nie rób. Zamknij na chwilę oczy. Zadaj sobie pytanie: Co tu się dzieje? Usiądź obok dziecka i po prostu bądź. Pamiętaj: potęga obecności.
Opracowanie:
Anna Palider
Kacper Łojas